Początkowo chciałam zatytułować post jako banalny, ale przy tak niebanalnym weekendzie majowo-letnim byłabym niesprawiedliwa :) Przyznam, że poczuliśmy wakacje, a po tak zimnym kwietniu maj okazał się objawieniem. Zafundowaliśmy sobie prawdziwe "wczasy pod gruszą " :) i tego chyba było nam trzeba. Bez niepotrzebnego pośpiechu, ot tak po prostu- dużo zabawy i dużo przytulania.
Aniu dziękuję za miły prezent!
Pozdrawiam słonecznie i serdecznie, chwytajcie energię :)