Coroczny napad na sklepy- na dwa tygodnie przed świętami- wszyscy nerwowo , prawie pod przymusem szukają prezentów. Stoiska niemalże krzyczą, że to właśnie tu kupisz bestseller, najlepszy prezent itp. Ba- nawet ostatnio można dostać pożyczkę na święta w jednej z sieci hipermarketów.
Przyznam, że niemałym dla mnie wyzwaniem jest coroczny wybór prezentów- nawet dla najbliższej rodziny, bo co można wybrać dla kogoś, kto twierdzi, że ma wszystko, albo nic mu nie potrzeba?
Myślicie , że z wyborem dla dziecka jest łatwiej? Nic bardziej mylnego- one przeważnie chcą wszystko, tylko czy Mikołaj, Gwiazdor nadąży za aktualnym znaczeniem wszystkiego?
Zastanawiam się nad przytulakiem dla synka, tyle że nie wiem czy nie będzie wydawała się owa maskotka zbyt dziewczyńska. Naprawdę, wiele razy mnie pod tym względem zaskakiwał. Najbardziej zaskakująca była jednak ponad półgodzinne stanie na plaży. Za nic w swiecie nie chciał usiąść na kocyku- a dlaczego? Mały rozejrzał się po plazy jeziorkowej, po czym stwierdził,że chłopaki się nie opalają i koniec J Czy Wy też macie takie rozterki? Wszelkie prezentowe inspiracje mile widziane J